Po dziesięciu latach nieobecności Rebecca wraca do rodzinnego miasteczka na ślub przyjaciółki z liceum. Powracają wspomnienia, na nowo odżywają stare animozje, budzą się dawno uśpione uczucia. Rebecca jest szczęśliwa, że ta wizyta potrwa tylko jeden dzień – a potem będzie mogła wrócić do swojego wielkomiejskiego życia. Jednak kiedy budzi się następnego ranka z radosną myślą o wyjeździe – okazuje się, że dziś jest… wczoraj. Czas się zapętlił – dziewczyna musi przeżyć ten sam dzień jeszcze i jeszcze raz. Początkowo jest wściekła, potem znudzona – ale z czasem zaczyna dostrzegać możliwości płynące z kolejnych darowanych jej „powtórek”. Ma czas, żeby odbudować więzi z matką, o której przez ostatnie lata właściwie zapomniała. Uczy się odpoczywać i akceptować rzeczy, na które nie ma wpływu. Przygląda się swojej miłości z lat szkolnych – która być może wcale nie należy do przeszłości…