Ojciec Marcina Dębika chce dorobić się fortuny hodując ślimaki na eksport. Mają mu w tym pomagać trzy dorastające córki. Na jedynaka nie bardzo może liczyć, ponieważ Marcin nie przejawia żadnych zainteresowań gospodarką i eksperymentem ojca. Marzy o ucieczce do miasta, chce kupić wóz. W dniu, kiedy przez przypadek trafił do modnej miejscowości letniskowej Kossówka i zrobił furorę w tamtejszym snobistycznym klubie - jego marzenia stały się obsesją. Po awanturze wywołanej na wiejskiej zabawie i kłótni z ukochaną Anią ucieka do miasta. Instalują się u stryjka, który prowadzi w Lublinie zakład fotograficzny. Wkrótce staje się prawą ręką pana Łukasza, a po jego nieoczekiwanej śmierci - dziedziczy po nim spadek. Unowocześnia studio fotograficzne, stosuje nieznane dotąd sposoby reklamy, ma pełne ręce roboty. Nie zapomina jednak w jakim celu przybył do miasta i odkłada każdy grosz na samochód.