Szkolni koledzy spotykają się przypadkowo w poczekalni dworca kolejowego. Każdy z nich wybrał własną drogę życiową. Władysław założył rodzinę, ma żonę i dwoje dzieci. Chociaż ledwie wiąże koniec z końcem, żyje uczciwie. Kazimierz jest jego przeciwieństwem. Nie splamił się uczciwą pracą, woli drobne szwindle i karciane oszustwa. Okazuje się, że Kazik jest w potrzebie, szuka mety, czyli lokum do mieszkania. Dobroduszny Władysław zabiera go do siebie. Z czasem Kazik coraz bardziej ingeruje w domowe sprawy kolegi. Zbliża się do jego żony.