Maja robi wszystko by znaleźć pracę. To graniczy z cudem, gdyż mieszkańcy miasteczka pamiętają ją jako „morderczynię z nadmorskich klifów”. Maję szybko spotykają pierwsze oznaki niezadowolenia i odrzucenia ze strony lokalnej społeczności. Jednak szczęście nie opuszcza jej do końca, zdobywa wreszcie pracę w nowo otwartej smażalni ryb, której poczciwy, lekko „odklejony”, młody właściciel Mateusz, postanawia dać jej drugą szansę. Już pierwszego dnia Maja dzięki nowej pracy spotka się z Sandrą, jej przyjaciółką sprzed lat. To spotkanie w obu kobietach otwiera stare rany. Żadna z nich nie potrafi uwolnić się od przeszłości.